Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 32
Pokaż wszystkie komentarzeSzanowny Panie! Pojęcia Pan nie ma o szkoleniu . Szkolenie obejmuje zapoznanie się z podstawowymi elementami związanymi z panowaniem nad pojazdem jedno śladowym oraz nie stwarzaniem zagrożenia dla siebie oraz innych uczestników ruchu. Oczywiście nie wspominam o znajmości i zastosowaniu przepisów ruchu drogowego w teorii (testy ) i praktyce. Dawniej egzamin na kat. A odbywał się na palcu obiektu szkoleniowo egzaminacyjnego i nikt nie wyjeżdżał na miasto , akultury i opanowania emocji na żadnym kursie nie nauczą jest to też tzw kultura osobista.Szkolimy także motocyklistów od lat zdażały się różne osob, w kilku przpadkach oddałem kasę za kurs i uświadomiłem, że życie to wielki dar i szkoda go dla krótkiej chwili tzw adrenaliny bo MOTÓR jest dla ludzi umiejących nie tylko szaleć ale myśleć przede wszystkim. Pozdrawiam właściciel OSK
OdpowiedzDobrze że mamy takich chwatów jak ty. Jesteśmy uratowani...
OdpowiedzTylko taki chwat jak mnie nazwałeś jak ja potrafi w oczy powiedzieć sory człowieku gdzie indziej idź u mnie szlaban bo życia twego szkoda . Jak myśli to zrezygnuje jak nie myśli to i tak zrobi prawko , no nie? Pieniąchy to nie wszystko wolę przy wyjeżdżonych nawet 8- 10 godzinach oddać całość za kurs niż niespokojnie spać. Pozdrawiam stawiając na uczciwość.
OdpowiedzTylko taki chwat jak mnie nazwałeś jak ja potrafi w oczy powiedzieć sory człowieku gdzie indziej idź u mnie szlaban bo życia twego szkoda . Jak myśli to zrezygnuje jak nie myśli to i tak zrobi prawko , no nie? Pieniąchy to nie wszystko wolę przy wyjeżdżonych nawet 8- 10 godzinach oddać całość za kurs niż niespokojnie spać. Pozdrawiam stawiając na uczciwość.
OdpowiedzI chwała ci za to. Ja osobiście mialem sytuacje, że jechaliśmy na egzamin 3 kursantow i instruktor. Pierwszy był facet koło 40 wyjechał na miasto a instruktor do nas "Wy sie chłopaki nie martwcie, dobrze wam idzie. Z Frankiem strach na miasto wyjechać on sie w każdej chwili może wywalić". No i zamiast to powiedzieć facetowi, to wypycha go na egzamin z nadzieją że sie dzisiaj nie zabije. W końcu to był strszy gość na pewno dało by sie mu przegadać do rozuumu zeby dobrał godziny albo zrezygnowal.
Odpowiedz